Piernik ma kształt idealnie równego prostopadłościanu, umieszczony jest w tekturowej otoczce i zamknięty przezroczystą folią. Szata graficzna opakowania jest miła dla oka, kojarzy się z domowymi wypiekami i patrząc już na grafikę piernika ze śliwkami, cynamonem i goździkami, możemy sobie wyobrazić ten typowo piernikowy aromat.
Cena piernika wynosi ok. 6 zł za 300 g, więc chyba jest to cena typowa dla sklepowych ciast, oczywiście domowy piernik wyszedłby nas zdecydowanie taniej :).
Po otwarciu opakowania od razu w nozdrza rzuca się zapach piernika i czekolady, jest bardzo przyjemny, nie chemiczny, zachęca do zjedzenia ciasta. Bardzo podoba mi się wygląd piernika, jest idealnie równy, w środku wypełniony dwoma dość grubymi paskami marmolady śliwkowej i dodatkowo jest cały oblany polewą czekoladową.
Smak piernika jest dobry, nie chemiczny, jednak dla mnie samo ciasto jest trochę za suche, wolałbym by było bardziej wilgotne, niestety nawet marmolada nie nawilża odpowiednio ciasta i ta suchość jest mocno wyczuwalna, przez co można odnieść wrażenie jakby piernik leżał otwarty przez jakiś czas i był po prostu stary. Smak marmolady jest przyjemny, śliwkowy, marmolada fajnie rozpuszcza się w ustach, nie czuć w niej żadnej sztuczności. Czekolada natomiast jest odpowiednio krucha i łamiąca, raczej gorzka, aczkolwiek nie jest idealna w smaku, trochę jakby czekoladopodobna, jak dla mnie mogłaby być bardziej gorzka, taka jak typowa czekolada z zawartością 80 % kakao.
Podsumowując, piernik brzozowski jest smaczny, aczkolwiek szału nie robi, ma pewne niedociągnięcia, dlatego zaliczyłbym go raczej do średniaków, ani nie polecam, ani nie odradzam, możecie spróbować i sami ocenić :).
Ocena: 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz